30 lat od tragicznego pożaru
Dziś mija dokładnie 30 lat od tragedii, jaka miała miejsce podczas koncertu zorganizowanego w jednej z hal gdańskiej stoczni. Życie straciło 7 osób a 300 odniosło obrażenia.
Ogień został położony celowo - nieustalony do dziś sprawca rozlał łatwopalną substancję na trybunach i popalił. Ogień rozprzstrzeniał się bardzo szybko ale równie śmiertelnym zagrożeniem okazały się wąskie wyjścia z hali. Stłoczeni w panice ludzie tratowali się, próbując uciec z pożogi.
Dwie nastoletnie dziewczyny zostały stratowane. Kolejne 5 ofiar zmarło w szpitalach.
Z perspektywy dzisiejszych standardów i przepisów hala w której odbywał się koncert nie byłaby dopuszczona do takiej działalności. W 1994 roku jednak nie zastanawiano się nad tym, a poniemiecki obiekt, który miał zostać rozebrany już po wojnie służył przez lata jako hala widowiskowa.
Pożar wybuchł krótko przed godziną 21-szą a akcja gaśnicza zakończyła się o 6 rano. Hala spłonęła doszczętnie.
W miejscu hali stoi dziś pomnik upamiętniający tragedię. Jest na nim refren piosenki Golden Life nagranej po tragedii: "Życie choć piękne tak kruche jest, zrozumiał ten, kto otarł się o śmierć"